15 marca 2020, 19:39
Zabroniono nam wychodzić z domów,
zostały pozamykane szkoły, restauracje, kina, teatry i inne miejsca publiczne,
a w sklepach ludzie zachowują dystans wobec siebie, milcząc i unikając spojrzeń, jakby samo spojrzenie na drugiego człowieka było już zarazą.
Ludzie sieją panikę wokół i samą paniką zarażają innych, która wywołuje więcej chaosu niż sam wirus.
Zaraza ta jest testem dla naszego strachu, jeśli test nie zostanie zaliczony, po prostu przegramy,
aby wygrać trzeba trzymać się ustalonych zasad.
Tylko, że w ostatnim czasie wszyscy się o coś boimy i ciężko zachować spokój...
Boimy się, że umrzemy zbyt szybko,
boimy się, że nie zakochamy się pierwszy raz,
boimy się o bliskich,
boimy się, że nie zdążymy drugiej osobie powiedzieć dwóch prostych słów,
boimy się, że nie zdążymy pokazać jak bardzo nam zależy,
boimy się, że nie zdążymy się z kimś pogodzić,
boimy się, że nie założymy rodziny,
boimy się, że będzie za późno,
boimy się o przyszłość.
Lecz Ty i Ja gdzieś w duszy, w naszych myślach może i mamy także jakiś rodzaj strachu,
ale nie pokazujemy tego sobie,
Ja nie chcę żebyś Ty się martwił,
Ty nie chcesz, żebym ja się martwiła...
I mimo wczorajszej bliskości, która mogłaby wydawać się niebezpieczeństwem,
powiem, że takie niebezpieczeństwo z Tobą jest najpiękniejsze...
Kocham Cię